czwartek, 3 kwietnia 2014

"Słowo i miecz"

autor: Witold Jabłoński

   Wziąłem do ręki opasłe tomiszcze i pomyślałem: historia, legendy i mity słowiańskie w konwencji fantasy, to może być dobre. Do tej pory tak niewiele było naszej słowiańskiej kultury w literaturze. Powodem była i jest nadal mała wiedza i niewiele materiałów źródłowych do wykorzystania. Z popularnością tego gatunku też było krucho. Ostatni bum na książki łączące historię z fikcją, znalazł jednak wielu zwolenników również w naszym kraju. Nadzieja więc w sercu rosła. 

   Przyznam, że po przeczytaniu notki od wydawcy, (a czytam je zawsze) w której oznajmia, podobnie jak inny wydawca przy okazji wydania innej opasłej książki, pojawienie się oto naszej, rodzimej Gry o tron, poczułem nutę niechęci. To przecież bardzo tani chwyt dla "pelikanów" co to łykną drętwe i prymitywne teksty reklamowe i kupią, i przeczytają z nabożną czcią wielką polską powieść. Jednym słowem, wydawca spieprzył sprawę.
   Tak więc, pomimo, z nadzieją zabrałem się za lekturę. Początek nie był zaskakujący, raczej przewidywalny i nieco drętwy. Ale przecież nie zostawię książki po kilku stronach. Czytam dalej i muszę przyznać, że pewnie przeczytał bym do końca, gdyby nie jeden fakt. Wydawca się nie pomylił! Pomimo, że "Słowo i miecz" to tylko jeden tom, to jednak na miano "Gry o tron" zasługuje. Zasługuje, ponieważ jest tak samo przegadana, upstrzona przymiotnikami i nie widać celu, a przynajmniej jest zbyt mglisty, aby chciało się poświęcić mu czas. Jestem przekonany, że każdy regularny czytelnik, bez zbędnego wysiłku jest w stanie przewidzieć przynajmniej ogólnie zakończenie tej historii. 
   W części, którą dałem radę strawić znalazło się kilka ciekawych fragmentów, które pchały akcję do przodu. Autor dał życie np dzikim leśnym ludziom, dla których więzi braterskie oznaczały również wspólne noce, a nie tylko bohaterskie oddanie. Nie było jednak tych akapitów na tyle dużo, abym dobrnął do końca lektury. Ogólnie dialogi były wg mnie zbyt opisowe, a opisy przeładowane. Mrowie przymiotników kłębiło się jak mgła, gęstniejąc z każda chwilą i przesłaniając sens dalszego czytania.
   "Słowo i miecz" mogę polecić wszystkim, dla których tematyka jest całkowicie nowa. Z pewnością znajdą w niej nieco zachęty i kilka tropów dla dalszego odkrywania świata naszych przodków.  


Tomasz R.Głogowski

Wydawnictwo 

Interesujące Cię książki znajdziesz w E-bookarni Pana Szczura