środa, 6 sierpnia 2014

"Księga cmentarna"

autor: Neil Gaiman

Cmentarz pełen życia

   Cmentarz kojarzy się z miejscem cichym i spokojnym, miejscem, na którym już nic się nie dzieje, poza świętami, gdy rodziny odwiedzają groby swoich bliskich. Jak się okazuje to tylko pozory. My,  zwykli  śmiertelnicy, możemy się tylko domyślać, że cmentarz jest pełen życia, że cień za drzewem to tak naprawdę ukrywający się duch nauczycielki, a poruszenie liści bluszczu w bezwietrzny dzień to sprawka starego wiarusa, że z wnętrza rozsypującej się kapliczki patrzą na nas oczy innych mieszkańców cmentarza.
   W opowieści Neil'a Gaiman'a poznajemy małego chłopca, który pewnej nocy, uciekając przed mordercą, trafia na stary cmentarz. Nekropolia jest zabytkiem i nie chowa się już na niej „świeżych”. Jego pojawienie się na cmentarzu  wywołuje w społeczności cmentarnej wielkie poruszenie. Chłopiec będąc żywym, widzi i słyszy duchy wszystkich umarłych. Co więcej, czuje ich dotyk. Duchy zwołują naradę, na której mają zdecydować co dalej. Dyskusja jest gorąca. Ostatecznie chłopczyk zostaje oddany pod opiekę pewnego nieżyjącego od ponad trzystu lat małżeństwa i obdarzony „swobodą cmentarza”. Otrzymuje też nowe imię - Nikt. Od tego momentu cmentarz staje się jego domem. Mieszkańcy cmentarza postanawiają nauczyć go wszystkiego, co według nich jest w życiu potrzebne, czyli np. znikanie i przechodzenie przez ściany. Na cmentarzu Nikt bawi się przy świetle księżyca z młodymi duchami, od starych pobiera nauki, napisy na nagrobkach są jego elementarzem. Z czasem budzi się w nim ciekawość świata, który widzi poza murami cmentarza. Nikt zaczyna zadawać pytania. Odpowiedź niemal zawsze brzmi: „tam nie jesteś bezpieczny”.  Przekonuje się o tym, gdy postanawia chodzić do szkoły z żywymi dziećmi. Pewnego dnia Nikt wydaje się w konflikt z rówieśnikami, w konsekwencji zmuszony jest przyznać opiekunom rację, że tylko cmentarz daje mu bezpieczeństwo. W Niku umacnia się przekonanie, że świat za murem skrywa tylko przerażającą tajemnicą przeszłości. Morderca jego rodziny wciąż go szuka, żeby go zabić.
   W swoim cmentarnym świecie Nikt spotyka demony zamieszkujące podziemne, przerażające światy, ducha pogrzebanej poza murami cmentarza wiedźmy oraz  tych, którzy nie są ani żywi, ani martwi. Czy żywy chłopiec będzie mieszkał w tym świecie do końca swojego życia?
   „Księgę cmentarną” można odczytywać na różne sposoby. Ponieważ jest napisana w sposób bardzo przyjemny, bez natłoku wątków i rozwlekłych opisów, a bohaterem jest mały chłopiec, początkowo może sprawić wrażenie historyjki dla młodzieży. Jednak gdy po przeczytaniu zacząłem się zastanawiać, jak odpowiedzieć na pytanie czy było warto, doszedłem do wniosku, że w Księdze zawarte jest przesłanie. Nie, nie chodzi to żebyśmy przeprowadzali się na cmentarz. Wręcz przeciwnie. Przygody Nikta utrzymują w napięciu ponieważ nie są niczym innym jak obrazami naszych lęków. Niepewność jutra, koszmarne sny, ludzie których uważamy za naszych wrogów. Według mnie Gaiman mówi nam: Zostaw ten „cmentarz” swoich marzeń i możliwości. Na cmentarzu są tylko Ci, którzy już wszystko przeżyli. To nie miejsce dla ciebie. Ten twój cmentarz jest nadal pełen życia, więc rozbij płytę swojego "bezpiecznego grobowca", zrzuć ten ciężar i żyj.
Może powiecie, że przesadzam. Sami więc przeczytajcie.

Tomasz R.Głogowski
Wydawnictwo 

Interesujące Cię książki znajdziesz w E-bookarni Pana Szczura

1 komentarz:

kasjeusz pisze...

Jedna z fajniejszych (moim zdaniem) powieści Gaimana, lubię też "Nigdziebądź" i "Ocean na końcu drogi". A imiona, jakie nadaje swoim bohater(k)om, są świetne (Nikt, Drzwi). ;)